Bo nad wodą fajnie jest, czyli retrospekcja z 3 miesięcy taplania się.
Kawałeczek z lansownymi triczkami. P.S Ostatni post na tym "pseudoblogu" przeprowadzam sie na coś z trudniejszą obsługą. Idioto-odporny blog nawet nie pozwala formatować zdjęć, a dostęp do funkcji jest tak dobrze schowany, że szkoda czasu.
1 komentarz:
bo to przeca nie żadny photo-blog :P
Prześlij komentarz